Czy Polska jest przygotowana pod względem infrastruktury? Paweł Antonik: To, co jest nam potrzebne na Euro, będzie gotowe. Istnieją jednak problemy z autostradami. Sądzę, że trasa Berlin-Warszawa (A2) będzie gotowa – chociaż może nie tak, jak sobie to wyobrażano. Jednak będzie można przejechać. Polski Minister Transportu zwrócił jednak ostatnio uwagę na to, że A2 nie zostanie ukończona na czas... W tej branży jestem insiderem i wiem, co się dzieje. Jeden odcinek nie będzie zupełnie gotowy, ale przejezdny – zostaną wprowadzone ograniczenia. Wykonamy 18 kilometrów, w 2011 zbudowaliśmy 105 kilometrów. Co będzie po Euro? Polska potrzebuje środków z UE, które dostanie w 2014 i dlatego projekty ruszą dopiero w 2015. A fundusze dostępne przy realizacji nowych projektów obejmują ca. 9,5 mld złotych (2,6 mld €). To jest za mało. Tylko w 2012 wartość bieżących prac budowlanych wynosi prawie 30 mld złotych (7,1 mld €). W polskiej gospodarce budowlanej w 2011 odnotowano wzrost o 9,7 procent. Jak to wygląda z punktu widzenia STRABAG? 2008 mieliśmy obroty w wysokości 1,7 mld złotych. Doliczając obroty naszej spółki-córki Kirchner, to w 2011 obroty wyniosły 5 mld złotych (1,2 mld €). Jaka jest Pana prognoza na 2012? Liczba projektów się zmniejsza: tegoroczna produkcja (Leistung) w Polsce wyniesie razem z firmą Kirchner około 3 mld złotych. Do końca roku będziemy musieli prawdopodobnie zwolnić 1700 ludzi. Ostatnio STRABAG realizował w Polsce dwa projekty PPP (Public Private Partnership).Czy jest to model przyszłości? Z PPP są ciągle kłopoty. Zamierzano ogłosić przetarg na A1 w kierunku na Katowice – trwa to już dwa lata i nadal nie ma przetargu. Istnieje tendencja odchodzenia od PPP. Metoda, którą chcemy zastosować, to "forfaiting" (wszystkie zadania są powierzane inwestorom prywatnym). Forfaiting trwa maksymalnie sześć miesięcy, PPP dwa lata. Przy realizacji dużych projektów na Euro 2012 wzięło w Polsce udział wiele międzynarodowych przedsiębiorstw, natomiast na Ukrainie nie. Dlaczego? Polska należy bowiem do UE a Ukraina nie. Ale czy STRABAG nie miałby łatwiejszego wejścia na rynke ze względu na zaangażowanie w Rosji? Z naszej strony nie było wcale zbyt dużego zainteresowania inwestowaniem na Ukrainie. Klimat inwestycyjny jest o wiele lepszy w Rosji. Jeśli Rosjanie powiedzą „tak“, to znaczy to też „tak“. Na Ukrainie jest chaos. Tam nie dotrzymują obietnic. Polska jest na topie, Węgry to flop – powiedział ostatnio w wywiadzie szef STRABAG Hans Peter Haselsteiner. Rosja nie spełniła oczekiwań. W jakim o położeniu znajduje się teraz Polska? 2008 do 2011 to były świetne lata w Polsce. Zawsze mówię: mieliśmy swoje pięć minut. Odnośnie Rosji: STRABAG już od dawna tam jest, ale jeszcze nie w budownictwie infrastruktury. W 2018 w Rosji odbędą się mistrzostwa świata w piłce nożnej. Znając Rosjan, będą chcieli tam znowu zorganizować coś wielkiego. Wywiad przeprowadziła SIMONE BRUNNER